schizoids.pl

Też macie tak że gdy ciśnienie bada lekarz co zawsze jest nadciśnienie a jeśli badacie sobie w domu to jest w normie ?

W moim przypadku już 3 razy ciśnienie 160-165/100-105: raz jak jeszcze chodziłem do technikum [każdy miał normalne a lekarz powiedział że nie chce mi robić problemów to wpisze mi że mam normalne], dwa niedawno u lekarza medycyny pracy nadciśnienie, zalecił pójście do kardiologa, trzy kardiolog zrobił ekg, ekg wysiłkowe - nic nie wykazało, nadciśnienie [stwierdził że to od dużego stresu] zalecił bym przez dwa miesiące rano/wieczór mierzył ciśnienie. A więc zaopatrzyłem się w dobrej marki ciśnieniomierz i rano po odprężeniu 110/67 tętno 65 czyli w normie...

Mało tego u lekarza nie czułem się zestresowany - to jakie mogę mieć ciśnienie w pracy przez 8 godzin jeśli tam stres mam przez cały czas roboty. Odczuwam tam realny stres i napięcie u lekarza czułem się wręcz odprężony w porównaniu do szkoły/pracy.

Zwykle niskie, ale w normie. Ostatnio u lekarza medycyny pracy usłyszałam "ooo, pewnie się pani jeszcze nie obudziła". Ta, ja mam tak prawie zawsze.

Moje życie jest wyjątkowo bezstresowe, nadal ciężko mi wchodzi do łepetyny że "odpoczynek od szkoły/studiów/pracy" to jest dla ludzi naprawdę odpoczynek i odprężenie, a nie po prostu kolejne dni spędzone w tym samym nastroju tyle że leżąc na brzuchu...

120/80 z minimalnymi odchylaniami.

Niczego takiego u siebie nie zauważyłem a jeśli ktoś tak ma to zapewne z powodu stresu związanego z dotykiem i bezpośrednim kontaktem. U mnie ciśnienie w normie choć ze względu na tryb życia zbliżam się pomału do górnego pułapu normy.

Ja mam ciśnienie w normie, jedynie puls znacznie wzrasta na czas pomiaru (także, gdy sam sobie zmierzę), przez co wynik pomiaru pulsu jest u mnie nie bardzo miarodajny, po zakończeniu pomiaru puls normuje się.