Iluminacja
: pn kwie 02, 2018 2:44 am
Nie-witam się.
Nie bardzo pojmuje sens tego formalizmu z przywitaniem się, który odzwierciedla zbyteczną kalkę interakcji społecznych, w które jesteśmy wszyscy uwikłani i od których , jak mniemam pragniemy uciec. Nawet tu, na forum, w tym szczególnym gronie ludzi(szczególny nie znaczy wyjątkowy) dopadają nas określone konwencje – kolejna forma, w którą wtłaczamy się ku radości spełnienia jakiegoś atawistycznego rytuału plemiennego. Przecież dla nas nie ma tu osób realnych, nie ma ludzi a są jedynie jakieś mentalne struktury, postacie kryjące się za nickami, nieokreślone myślące twory, nawet niekoniecznie myślące . Podejrzewam, że cześć bywalców nawet mogła by się nie zorientować, że pisze z dobrze skonstruowanym botem – założenie hipotetyczne.
Przedstawić się? Po co? Nawet jeśli powiem co myślę, jakie mam życie, to nie koniecznie będzie moją wizytówką, tym kim jestem faktycznie. Zresztą, czy kogoś to faktycznie obchodzi? Pytanie retoryczne. Nikt tu nie szuka przecież adoracji, wsparcia, współczucia. Z naszym typem osobowości trudno stworzyć ‘’kółko wzajemnej adoracji’’ . Czytając treści użytkowników tego forum, mam wrażenie jak bym widział opis monad Leibniza – zamknięte w sobie wszechświaty, nie potrafiące dojść do ładu z sobą i z rzeczywistością wokół siebie – częstokroć traktujące tę rzeczywistość, jako wrogie, nieprzyjazne przestrzenie z cienką barierą miedzy swoim istnieniem a światem sprawiającą ból.
Nie chce mi się udawać, że moje przywitanie kogoś obchodzi, ani że mnie samego to interesuje. W końcu nasz świat, to przestrzeń myśli – niekoniecznie emocji.
Zatem po co to piszę? Zaznaczam tak swoją obecność – to też kwestia mojego ego. Tak samo jak inni zaznaczają ją swoimi treściami i przemyśleniami. Wydaje mi się, że nasze istnienie jest dla nas samych dość ważne, nawet jak nie widzimy w nim sensu i sprawia nam przykrość. Tyle wystarczy, by było ważne dla nas, dla innych nie musi.
Nasze umysły na szachownicy ustawione, zatem zacznijmy grę, pamiętając, że pionki na niej nigdy się nie ‘’dotykają’’.
Nie bardzo pojmuje sens tego formalizmu z przywitaniem się, który odzwierciedla zbyteczną kalkę interakcji społecznych, w które jesteśmy wszyscy uwikłani i od których , jak mniemam pragniemy uciec. Nawet tu, na forum, w tym szczególnym gronie ludzi(szczególny nie znaczy wyjątkowy) dopadają nas określone konwencje – kolejna forma, w którą wtłaczamy się ku radości spełnienia jakiegoś atawistycznego rytuału plemiennego. Przecież dla nas nie ma tu osób realnych, nie ma ludzi a są jedynie jakieś mentalne struktury, postacie kryjące się za nickami, nieokreślone myślące twory, nawet niekoniecznie myślące . Podejrzewam, że cześć bywalców nawet mogła by się nie zorientować, że pisze z dobrze skonstruowanym botem – założenie hipotetyczne.
Przedstawić się? Po co? Nawet jeśli powiem co myślę, jakie mam życie, to nie koniecznie będzie moją wizytówką, tym kim jestem faktycznie. Zresztą, czy kogoś to faktycznie obchodzi? Pytanie retoryczne. Nikt tu nie szuka przecież adoracji, wsparcia, współczucia. Z naszym typem osobowości trudno stworzyć ‘’kółko wzajemnej adoracji’’ . Czytając treści użytkowników tego forum, mam wrażenie jak bym widział opis monad Leibniza – zamknięte w sobie wszechświaty, nie potrafiące dojść do ładu z sobą i z rzeczywistością wokół siebie – częstokroć traktujące tę rzeczywistość, jako wrogie, nieprzyjazne przestrzenie z cienką barierą miedzy swoim istnieniem a światem sprawiającą ból.
Nie chce mi się udawać, że moje przywitanie kogoś obchodzi, ani że mnie samego to interesuje. W końcu nasz świat, to przestrzeń myśli – niekoniecznie emocji.
Zatem po co to piszę? Zaznaczam tak swoją obecność – to też kwestia mojego ego. Tak samo jak inni zaznaczają ją swoimi treściami i przemyśleniami. Wydaje mi się, że nasze istnienie jest dla nas samych dość ważne, nawet jak nie widzimy w nim sensu i sprawia nam przykrość. Tyle wystarczy, by było ważne dla nas, dla innych nie musi.
Nasze umysły na szachownicy ustawione, zatem zacznijmy grę, pamiętając, że pionki na niej nigdy się nie ‘’dotykają’’.