Witam. Mam 29 lat i od zeszłego roku została u mnie zdiagnozowana osobowość schizoidalna. Mieszkam z rodzicami i rodzeństwem, którzy też są zaburzeni (tata, wg moich podejrzeń, też jest schizoidem, siostra ma borderline, a brat zespół paranoidalny albo już gorzej, bo ciągle przerywa leczenie). W 2009 byłam w szpitalu, gdzie stwierdzono u mnie zaburzenia depresyjno-lękowe, wcześniej miałam depresję, epizod dysmorfofobii, a większość życia męczę się z natręctwami i zaburzeniami odżywiania.
Jestem samotnikiem. Poza pracą siedzę w domu i nie spotykam się z nikim, a kontakt utrzymuję tylko z moim facetem, z którym cudem się sparowałam. Właściwie dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że nie potrzebuję ludzi i nie przeszkadza mi to.
Od dawna zauważałam, że jest coś nie tak z moimi emocjami, nie odczuwałam ich w momentach, w których moim zdaniem powinnam. Zawsze byłam powściągliwa, pozbawiona spontaniczności, okazywałam tylko strach i złość. Prawie się nie śmieję i nie uśmiecham. Wydaje mi się, że nie jestem jakimś skrajnym przypadkiem, bo np. na nieodpowiednio wyrażoną krytykę reaguję dość mocno, a na pochwały czasami też (chociaż zwykle podchodzę do nich z obojętnością), zresztą zakochać mi się udało, ale i tak widzę, że pewien problem jest. Czytałam dużo o osobowości schizoidalnej i niedawno znalazłam to forum, więc postanowiłam zarejestrować się i coś napisać, choćby dla samej satysfakcji.
Dzień dobry
Dzień dobry
https://legionwglowie.wordpress.com/
Re: Dzień dobry
ja też, lub raczej podobnie, bo nie dokładnie tak, ale... mam coś w rodzaju natręctw, które podciągam pod uzależnienia, bardziej nałogi (głównie te czynnościowe + obsesje [co daje] = [nietypowe raczej] OCD). mogłabym to rozwinąć, gdybym chciała, ale chyba nie chcę o tym mówić/pisać - myśleć w ogóle. zaburzenia odżywiania natomiast są/były(?) jednym z objawów tego co wyżej <- jednym z kilku(dziesięciu już chyba - gdybym miała liczyć wszystko to, co jest, plus to, co kiedyś było) uzależnień/nałogów (bo to nie takie typowe ED, jak też już wspomniane nietypowe OCD), w pewnym stopniu to też nieustanny lęk i potrzeba odreagowania, przerwania, zabicia (się) zatrucia ... to już właściwie nie o jedzeniu o niejedzeniu, o wszystkim tym plus innym to (nie wiem dlaczego muszę się czymś truć).zima pisze:większość życia męczę się z natręctwami i zaburzeniami odżywiania
nieważne.
witaj.
Re: Dzień dobry
Od pierwszego tomu Świata Dysku, czyli "Koloru magii", ale nie czytałam serii w porządku chronologicznym, bo w bibliotece się nie dało.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości