To akurat nie, bo sam mam czasem takie stany (przypominające na podstawie opisu na filmie), więc mnie nie zaskoczyło ,że mozna sztucznie wywołać coś co może się pojawić naturalnie.chudzielec pisze: ↑śr paź 06, 2021 7:40 pmCo cie najbardziej zaskoczyło?
Co jest najciekawszego?
Dla mnie szokująca wypowiedź o odczuciu ogromnego smutku po podaniu Tyrozyny i ustąpieniu po l-Dopa.
https://www.youtube.com/watch?v=QmOF0crdyRU&t=1830s
Najbardziej mnie zaskoczyło to, że czekolada podnosi poziom dopaminy, ale tylko na kilka minut. Ja mam duże parcie na czekoladę, jak się dorwę to potrafię zjeść całą. Tłumaczyłem to wczesniej brakiem magnezu.
I to, że kawa podnosi poziom dopaminy, ale w "zdrowy" sposób.
I to, że tym co wpływa na funkcjonowanie jest różnica między poziomem tymczasowym a poziomem bazowym ,ale tego tematu jeszcze dobrze nie zrozumiałem. Pewnie można by z tego stworzyć jakąś praktyczną teorię, albo przynajmniej jakiś model automatyki. Szczerze mówiąc ostatnio cięzko mi się myśli.
Nadal nie do końca to rozumiem, kiedyś tłumaczyłem sobie, że dopamina jest hormonem motywacji. Takim wyzwalaczem presji do działania. Ale w takim wypadku, to np. poziom dopaminy by wzrastał przy mysleniu czy patrzeniu na czekoladę, a spadał po jej zjedzeniu. A z tego podcastu zrozumiałem, że on wzrasta po zjedzeniu.
Z drugiej strony było też o tym, że osiągnięcie "celu" powoduje spadek dopaminy poniżej poziomu poczatkowego (przed górką)...
Chyba muszę obejrzeć jeszcze raz...
Odnośnie układu dopaminergicznego jakiś czas temu oglądałem filmik z ciekawą informacją:
https://youtu.be/mV212CzQku8?t=380
Jeżeli dokonujemy czynności, która powoduje duży pik dopaminy (jak używki) ,to w mózgu bardzo aktywują/wzmacniają się ścieżki nerwowe tworzące asocjacje pomiędzy czynnościami wykonanymi bezpośrednio przed wzięciem używki, a samą używką. Im bliżej w czasie tym mocniejsze wzmocnienie.
I gdy branie używki powtarza się w danych okolicznościach to po prostu powstają skojarzenia z bodźcami. I wtedy przy samym spotkaniu z określonym bodźcem mózg się rozpala i zaczyna trzepać w głowie myślami ukierunkowanymi w stronę używki. Ale to już jest uzależnienie behawioralne, a nie fizyczne.