Oglądałem i dało mi to dużo do myślenia.W pisze: ↑sob mar 13, 2021 2:10 pm
Na tym kanale można znaleźć pogawędki z fajnymi punktami, mając pewną wytrzymałość na istotne zboczenie w lewo, skłonności schizotypowe oraz duchowo-religijne:
https://www.youtube.com/channel/UCudybZ ... RBMUX5uzUw
Tutaj jedno z podsumowań:
https://www.youtube.com/watch?v=wt03flFdCVE
Tutaj jeden z ostatnich wywiadów które przesłuchałem i mi się podobał:
https://www.youtube.com/watch?v=nlqmFH9T1cI
Pożywka dla fantazji o zniszczeniu świata.
-
- Posty: 1257
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Pożywka dla fantazji o zniszczeniu świata.
Re: Pożywka dla fantazji o zniszczeniu świata.
Osobiście nie rozumiem tego fetyszu "gatunku ludzkiego", to logika roju, albo marzenie kogoś kto chciałby rojem zarządzać.W pisze:Ale nadal mam spore wrażenie poważnej niespójności gdy ktoś, kto jest przekonany że w ciągu kilkudziesięciu lat obecna cywilizacja musi upaść (jak każda i z tych samych przyczyn) i jest realne prawdopodobieństwo że homo sapiens szybko wyginą (przez bezprecedensowo szybką, drastyczną zmianę środowiska i każdy przynajmniej wyższy gatunek w końcu znika)
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."
Re: Pożywka dla fantazji o zniszczeniu świata.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."
Re: Pożywka dla fantazji o zniszczeniu świata.
Nienawidzę tego świata technokratycznego getta, wolałbym się urodzić 100 lat temu. Czuję się osaczony z myślą, że ktoś anonimowy z drugiego końca świata za pomocą jednego kliknięcia myszy może wpływać na moje otoczenie. Odczuwam bezsilność i utratę sprawczości, gdy cały zewnętrzny świat wlewa mi się do głowy.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."
Re: Pożywka dla fantazji o zniszczeniu świata.
.
Ostatnio zmieniony sob cze 18, 2022 4:36 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Pożywka dla fantazji o zniszczeniu świata.
Może i wpływa, ale jakie to ma znaczenie? Ten kto klika ma taką przewagę technologiczną nade mną jakiej nie było w historii. Taki Hitler czy Stalin nie mógł wejść każdemu do głowy i w jego prywatną przestrzeń, chociaż próbował, bo nie miał do tego narzędzi. Także metody propagandowe narzucania swoich idei masom były wtedy bardzo kosztowne i drogie w utrzymaniu.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."
-
- Posty: 1257
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Pożywka dla fantazji o zniszczeniu świata.
Autentycznie boję się świata, który nadchodzi. Wszystko się sypie - stare normotypy, stare narracje, stare struktury. W przyszłości tylko bardzo dobra biegłość informatyczna i opanowanie technologii pozwoli na zachowanie wolności i niezależności. Na co nie jestem przygotowany bo pół życia przespałem.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."
-
- Posty: 1257
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Pożywka dla fantazji o zniszczeniu świata.
Dłuższy czas będzie jeszcze istniał stary świat równolegle do nowego.
Re: Pożywka dla fantazji o zniszczeniu świata.
Bardzo często mam fantazje o zniszczeniu świata. Uważam, że ludzie zasłużyli sobie na to swoją ignorancją, egoizmem i okrucieństwem. W sumie pozostałego życia też nie bardzo mi szkoda. Nienawidzę tego, że wszystko w przyrodzie musi się pożerać, żeby przetrwać.
Life is suffering.
Re: Pożywka dla fantazji o zniszczeniu świata.
Też tego nienawidzę, nie chcę być tego częścią ani w tym uczestniczyć. Od kiedy tylko uzyskałem autonomię żywieniową w wieku nastoletnim nie jem zwłok zwierzęcych.
Ale to trudny temat. Kiedyś opieprzyłem kogoś kto zabił mola w moim domu. A niech sobie stworzenie żyje, skoro widzi w tym wszystkim sens by sobie latać i podżerać moją kanapę.
Pół roku później mole zżarły mi połowę zapasów.
Trudno od tego uciec.
Ale to trudny temat. Kiedyś opieprzyłem kogoś kto zabił mola w moim domu. A niech sobie stworzenie żyje, skoro widzi w tym wszystkim sens by sobie latać i podżerać moją kanapę.
Pół roku później mole zżarły mi połowę zapasów.
Trudno od tego uciec.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."
Re: Pożywka dla fantazji o zniszczeniu świata.
Najgorsze jest właśnie to, że czy się chce, czy nie, to jest się częścią tych mechanizmów. Czasami się zastanawiam, dlaczego ten świat nie jest tak urządzony, że np. organizmy odżywiają się wyłącznie energią słoneczną czy pojedynczymi pierwiastkami, a zamiast tego muszą jeść innych. W sumie najbardziej etyczne są jeszcze rośliny, choć słowo etyka niezbyt tu pasuje, bo to nie wina zwierząt mięsożernych, że mają taką, a nie inną genetykę.
Ja w sumie jem wszystko (trochę fleksitariańsko), ale miałem też w życiu epizod weganizmu i wiem, o czym mówisz. Obecnie też nie zabijam żadnych owadów, nawet gryzące mnie komary jedynie odganiam, a nie klapię, co może się wielu wydawać dziwne. A już całkowicie nie rozumiem zabijania np. niegroźnych domowych pająków czy bardzo przyjemnych moim zdaniem łazienkowych rybików cukrowych .
Ja w sumie jem wszystko (trochę fleksitariańsko), ale miałem też w życiu epizod weganizmu i wiem, o czym mówisz. Obecnie też nie zabijam żadnych owadów, nawet gryzące mnie komary jedynie odganiam, a nie klapię, co może się wielu wydawać dziwne. A już całkowicie nie rozumiem zabijania np. niegroźnych domowych pająków czy bardzo przyjemnych moim zdaniem łazienkowych rybików cukrowych .
Life is suffering.
-
- Posty: 1257
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Pożywka dla fantazji o zniszczeniu świata.
Dlatego że to mało efektywne źródło energii.
Drzewa są wielkie ale powolne w rozwoju i właściwie bierne wobec otoczenia.
Świat biologiczny jest taki jaki może być w istniejących warunkach i przy dostępnych zasobach.
To że Ty będziesz delikatny wobec świata nie znaczy że on będzie taki wobec Ciebie.
Zasada utrzymania się na cudzej szkodzie jest uniwersalna nawet nie tylko w biologii. (entropia)
Trzeba by mieć nieograniczony dostęp do darmowej energii w sztucznym ekosystemie (technosystemie?).
Re: Pożywka dla fantazji o zniszczeniu świata.
Mało efektywne źródło energii w obecnie znanym wszechświecie, a ja pisałem o całkowicie inaczej zaprojektowanym wszechświecie od podstaw, żeby takie coś było możliwe.
Masz rację, świat da mi po dupie tak, czy tak. Nie zamierzam jednak wpadać w taką spiralę, że skoro inni są okrutni, to ja też będę.
Masz rację, świat da mi po dupie tak, czy tak. Nie zamierzam jednak wpadać w taką spiralę, że skoro inni są okrutni, to ja też będę.
Life is suffering.
Re: Pożywka dla fantazji o zniszczeniu świata.
Nie jestem naiwny by tego nie rozumiec. Ale niekoniecznie musi mnie obchodzić jak działa świat. Nawet jeśli moje działanie (w pełni świadomie) jest moim własnym kosztem. Jako trybika w tej maszynie.chudzielec pisze: ↑pt gru 31, 2021 5:51 pmTo że Ty będziesz delikatny wobec świata nie znaczy że on będzie taki wobec Ciebie.
Przecież zaprogramowany zostałem by zabić takiego mola, walczyć z nim o zasoby. Większość ludzi zrobiłaby to automatycznie. W tej mniejszosci ,która by tego nue zrobiła duża grupa ludzi nie zrobiła by tego ze względu na naiwną, bambinistyczną wizję świata przyrody. Nie rozumiejąc, że w przyrodzie wszystko się zżera, że tym co ludzie robią od wieków jest zabezpieczanie się przed zagrożeniami płynącymi ze świata natury.
I mam świadomość, że taki mól nie wahał by się ani chwili, zwłaszcza mając nade mną tak ogromnie dysproporcjonalą przewagę. I nie zabijając go działam na własną niekorzyść.
Natomiast takie łamanie schematu, czy wręcz nakazu tego świata daje mi pewną małą satysfakcję z zaginania przestrzeni przeznaczenia.
Oczywiscie powstaje pytanie o granicę kosztów takiego postępowania, jakie można zaakceptować. Bo na samym końcu tej drogi jest własna śmierć.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości