Przyczyna zgłoszenia się do lekarza lub terapeuty
Przyczyna zgłoszenia się do lekarza lub terapeuty
Zastanawiam się co Was skłoniło do tego aby szukać pomocy u lekarza lub terapeuty? Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że prawie wszystkie moje przypadki związane były z trudną do zniesienia sytuacją stresową. Większość epizodów miało miejsce podczas studiowania, a jeden już podczas pracy zawodowej.
Na ogół nie miałem motywacji aby prowadzić długotrwałe terapie. Zwykle po kilku wizytach kontakt z lekarzem sie urywał.
Jedynie dwa razy zdarzyło mi się nawiązać trwającą kilkanaście miesięcy współpracę z psychiatrą oraz raz z psychoterapeutą (o podobnym czasie trwania).
Na ogół nie miałem motywacji aby prowadzić długotrwałe terapie. Zwykle po kilku wizytach kontakt z lekarzem sie urywał.
Jedynie dwa razy zdarzyło mi się nawiązać trwającą kilkanaście miesięcy współpracę z psychiatrą oraz raz z psychoterapeutą (o podobnym czasie trwania).
Pod tym linkiem jest ciekawa lista najpopularniejszych problemów, jakie osoby schizoidalne zgłaszają podczas terapii: http://www.psychoterapia-silesia.org.pl ... yklad9.pdf (strona 19).
Dla porządku cytuję:
Dla porządku cytuję:
- 1. Reakcja na trudną do zniesienia sytuację stresową (wielu pacjentów zgłasza się na terapie dopiero w takiej sytuacji)
2 .Samotność
3. Poczucie nadmiernego wycofania się i braku kontaktu ze światem
4. Zaabsorbowanie kwestiami egzystencjalnymi (poczucie bezsensu życia i szukanie w terapii odpowiedzi na to)
5. Wrażliwość na intruzję
Re: Przyczyna zgłoszenia się do lekarza lub terapeuty
Ja zaczynałam terapię kilkukrotnie (nie licząc tego, że w gimnazjum mama kazała chodzić mi do poradni dla młodzieży), najpierw szkolna pedagog wysłała mnie do psychiatry, bo zmusiła mnie do powiedzenia, że mam depresję, po jakichś 2-3 larach zaczęłam chodzić do tej samej pedagog po śmierci Ani z Gdańska (tej, co powiesiła się na skakance, bo znęcali się nad nią w szkole), którą mocno przeżyłam (po tym przechodziłam "z rąk do rąk" po skończeniu szkoły), około 2012 przerwałam leczenie, bo bardziej mi szkodziło niż pomagało. W 2015 poszłam do psychiatry i psychologa, bo miałam atak stuporu dysocjacyjnego jako reakcję na znęcanie się nade mną przez dwie koleżanki z pracy. Tak że w moim przypadku była to:
1. Reakcja na trudną do zniesienia sytuację stresową (wielu pacjentów zgłasza się na terapie dopiero w takiej sytuacji)
Re: Przyczyna zgłoszenia się do lekarza lub terapeuty
Możesz opisać stupor dysocjacyjny?
To taka silna depersonalizacja połączona z poczuciem smutku, obojętnością na bodźce zewnętrzne i częściowym odłączeniem napięcia mięśniowego?
To taka silna depersonalizacja połączona z poczuciem smutku, obojętnością na bodźce zewnętrzne i częściowym odłączeniem napięcia mięśniowego?
Re: Przyczyna zgłoszenia się do lekarza lub terapeuty
W moim przypadku zaczęło się tak, że pod koniec pracy nie mogłam powstrzymać się od płaczu i tak płacząc wracałam rowerem do domu. W domu usiadłam na łóżku, wzięłam nożyczki (niestety tępe) i zaczęłam ciąć się po ręce. Cały czas płakałam, byłam mocno zgarbiona i nie mogłam zmienić pozycji ani wytrzeć nosa, upaskudziłam sobie całe spodnie, wręcz wyłam z rozpaczy. W końcu mama to usłyszała i przyszła do mnie pytając w panice co się stało, ja zdołałam wykrztusić tylko "pomóż" i przezwisko jednej z koleżanek, która mnie dręczyła. Później uspokoiłam płacz, ale nie mogłam się ruszyć, mama siłą zaciągnęła mnie do samochodu, zawiązała mi buty i w ogóle, a potem zawiozła do szpitala, bo myślała, że znowu coś brałam. W szpitalu nie mogłam się ruszyć, na badania ciągali mnie na siłę, nie odzywałam się ani słowem. W końcu posadzili mnie na krzesełku w jakimś pomieszczeniu i nie ruszałam się przez kilka godzin, matka próbowała coś ze mnie wyciągnąć, potem przyszła też ciocia, która pracuje w szpitalu, ale nic nie mówiłam ani nie drgnęłam. Od siedzenia bolał mnie tyłek, zaczynała boleć głowa i mocno mnie to już wkurzało. W badaniu moczu i krwi nic im nie wyszło, ale zbadali mi jeszcze serce i dali kroplówkę i jakoś w tym czasie wreszcie zaczęło mi przechodzić. Jeszcze zawieźli mnie do Kocborowa (psychiatryk), ale nie przyjęli mnie, bo nie mieli miejsc, więc wróciłam do szpitala, a potem do domu.
Bardzo wtedy chciałam usłyszeć, co mi jest, więc kiedy lekarz powiedział słowo "stupor" już wiedziałam, bo czytałam kiedyś o tym.
Bardzo wtedy chciałam usłyszeć, co mi jest, więc kiedy lekarz powiedział słowo "stupor" już wiedziałam, bo czytałam kiedyś o tym.
Re: Przyczyna zgłoszenia się do lekarza lub terapeuty
Miałem w życiu mnóstwo takich stanów, ale zawsze trzeba było się "otrząsnąć" i iść dalej, np. iść do szkoły. Mojej matki nigdy nie poprosiłbym o pomoc , ani nie prosiłem nigdy nikogo innego.
Nie okazywać słabości.
Nie okazywać słabości.
-
- Posty: 1257
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Przyczyna zgłoszenia się do lekarza lub terapeuty
Za pierwszym razem w zasadzie matka mnie zmusiła po czymś w rodzaju ataku lęku.
Miałem wyjść do sklepu gdzie było wiele nieprzyjaźnie nastawionych osób.
Drugi już samodzielnie w "dorosłym" życiu.
Namówił mnie zleceniodawca (internetowy kontakt) z którym się trochę zaprzyjaźniłem.
Sam miał problemy i mówił ze terapia bardzo mu pomogła.
Miałem wyjść do sklepu gdzie było wiele nieprzyjaźnie nastawionych osób.
Drugi już samodzielnie w "dorosłym" życiu.
Namówił mnie zleceniodawca (internetowy kontakt) z którym się trochę zaprzyjaźniłem.
Sam miał problemy i mówił ze terapia bardzo mu pomogła.
Re: Przyczyna zgłoszenia się do lekarza lub terapeuty
W moim przypadku głównie depresja, myśli samobójcze, wykańczająco chwiejny nastrój, różne dziwne bóle i przeogromne zmęczenie. Wg "normalnych" lekarzy nic mi nie dolega, a przynajmniej oni nic nie potrafią wykryć, więc gdy już trzeci lekarz:D zaproponował mi wizytę u psychiatry to zaczęłam to brać pod uwagę. Tzn., od wielu lat już byłam świadoma swoich problemów emocjonalnych itp., ale wszyscy dobrze wiemy, jak reagują ludzie na leczących się. Nawet na rozmowie kwalifikacyjnej o to pytają (przynajmniej mnie pytali, wtedy jeszcze nie miałam kontaktu z psychiatrą czy terapeutą). W końcu doszłam do wniosku, że i tak uchodzę za wariatkę, co najmniej dziwadło, więc w sumie gorzej raczej nikt o mnie nie pomyśli, a nawet jeśli to moje zdrowie jest ważniejsze i warto przynajmniej spróbować coś z moją psychiką zrobić. Sama świadomość "robienia czegoś" nie pomaga wiele, ale przynajmniej odczuwam mniejsze uczucie stagnacji czy czegoś w tym rodzaju.
-
- Posty: 49
- Rejestracja: śr wrz 03, 2014 12:00 am
Re: Przyczyna zgłoszenia się do lekarza lub terapeuty
U mnie wyszło do przypadkowo. Na pewnej wizycie mojego lekarza rodzinnego naszła "rozkmina", że może mam nerwicę i skierował mnie do psychologa. Matka się zgodziła, skoro już dostałem to skierowanie no i potem poszedłem.
Wiedziałem już dawno o swoich problemach psychicznych, ale sam z siebie nie poprosiłbym o skierowanie do psychologa. Do terapeuty też bym nie poszedł.
Wiedziałem już dawno o swoich problemach psychicznych, ale sam z siebie nie poprosiłbym o skierowanie do psychologa. Do terapeuty też bym nie poszedł.
Re: Przyczyna zgłoszenia się do lekarza lub terapeuty
Moja babcia miała kiedyś bardzo silną nerwicę i praktycznie wszystkie moje nazwijmy to "dziwactwa" podpinała właśnie pod tę chorobę. Czytałam trochę na ten temat i szczerze powiedziawszy właśnie takiej diagnozy się spodziewałam udając się na pierwszą wizytę u psychiatry, a ten mi z osobowością schizoidalną wyskoczył:D Był czas, że wręcz wmawiałam sobie schizofrenię, czułam, że ona się we mnie rozwija, ale w końcu to nie w 100% to samo co osobowość schizoidalna.qwerty1234 pisze: ↑ndz lut 18, 2018 11:13 amNa pewnej wizycie mojego lekarza rodzinnego naszła "rozkmina", że może mam nerwicę i skierował mnie do psychologa.
-
- Posty: 49
- Rejestracja: śr wrz 03, 2014 12:00 am
Re: Przyczyna zgłoszenia się do lekarza lub terapeuty
Mnie psycholog zdiagnozował aż 8 zaburzeń psychicznych, a i tak nie o wszystkim mu powiedziałem. Gdybym powiedział o wszystkim, zdiagnozowałby mi chyba kilkanaście "efek". I w sumie chyba miałby rację, bardzo możliwe, że mam jednocześnie kilkanaście klinicznych zaburzeń psychicznych.
-
- Posty: 168
- Rejestracja: czw sty 05, 2017 12:22 pm
Re: Przyczyna zgłoszenia się do lekarza lub terapeuty
U mnie w pracy niedawno mieliśmy przypadek chłopaka lat 20, który miał poważne problemy psychiczne. Cechowała go przede wszystkim 'ślepota emocjonalna', bardzo spłaszczona uczuciowość. On nie wyrażał nawet najprostszych emocji za pomocą mimiki, nie empatyzował, był bardzo sztuczny, posługiwał się szablonową mową bez intonacji, a jednocześnie miał swoje dziwactwa (niby halucynacje).qwerty1234 pisze: ↑ndz lut 18, 2018 1:27 pmMnie psycholog zdiagnozował aż 8 zaburzeń psychicznych, a i tak nie o wszystkim mu powiedziałem. Gdybym powiedział o wszystkim, zdiagnozowałby mi chyba kilkanaście "efek". I w sumie chyba miałby rację, bardzo możliwe, że mam jednocześnie kilkanaście klinicznych zaburzeń psychicznych.
Lekarz zwrócił uwagę na jego słabo rozwiniętą fizjonomię (chłopak był niski, szczupły, rachityczny, rysy twarzy nie wskazywały na jego wiek, miał skąpe owłosienie na ciele). Skierowano go na badania specjalistyczne, MR, i okazało się, że ma niewykrytą wrodzoną niedoczynność przysadki. To też wyjaśniało jego dolegliwości somatyczne, na które się uskarżał.
Re: Przyczyna zgłoszenia się do lekarza lub terapeuty
Witam,
bardzo trudna sytuacja finansowa i rodzina.
johnn
bardzo trudna sytuacja finansowa i rodzina.
johnn
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości