Współczuję.
Dla mnie praca zdalna jest swoistym wybawieniem od kontaktów z innymi ludźmi. Może w Twoim przypadku lepiej przekalkulować wszystkie "za" i "przeciw" i spróbować ponownie podjąć pracę zdalną? Bo z całym szacunkiem dla osób "z powołania" wykonujących pracę pisuardesy, to raczej nie widzę możliwości, żeby udało Ci się nawiązać z nimi nawet minimalną płaszczyznę porozumienia, niezbędną do normalnego funkcjonowania w robocie.