Niezgodna pisze: ↑pn kwie 20, 2020 7:03 am
Mam męża i dzieci. Z perspektywy czasu wydaje mi się że miałam depresję i chciałam desperacko zapełnić pustkę w życiu. To egoistyczne. Żałuję że nie mają normalnej matki. Trwam w tym układzie tylko dla dzieci, z poczucia obowiązku, bo są na świecie z mojej winy. Na ile potrafię próbuję udawać normalną matkę ale one dostrzegają moją inność. Najgorsze że nie mają dobrego wzorca.
Ale sobie jakoś radzą?, bez większych problemów? To, że Ty sobie z sytuacją nie najlepiej radzisz nie musi o niczym przesądzać.
Trwanie w rodzinie z poczucia obowiązku moim zdaniem nie jest samo w sobie złe, złe jest to że się w tym męczysz. Kompromis będzie trudny ale wraz z wiekiem dzieci powinien być łatwiejszy.
Jaka jest różnica pomiędzy rodzicem niepełnosprawnym fizycznie a rodzicem "niepełnosprawnym" psychicznie? Myślę, że różnica jest w zdolności do porozumienia. Nikt nie jest w stanie odnieść się do tego co dzieje się w Twojej głowie jeśli jest to niestandardowe. Znacznie łatwiej zrozumieć problemy fizyczne. Jeśli ma być jakieś porozumienie i współpraca to muszą mieć odniesienie do tego, co się z Tobą dzieje. Można zacząć od tłumaczenie się depresją i skrajnym introwertyzmem. Jakieś pojęcie muszą mieć inaczej będą tworzyć swoje własne. Jeśli wyglądasz na smutną a nie jesteś, muszą mieć jakieś wytłumaczenie takiego stanu. Albo, że możesz dbać o nich nie tylko ..wykazując się emocjonalnie. To niełatwe ale chyba potencjalnie możliwe.
Trzeba mieć szczęście zarówno do psychiatry jak i psychologa. Psychiatra może przynieść ulgę we względnie prosty sposób. Wydaje mi się, że gdy należy się do trudniejszego przypadku, do skutecznej psychoterapii trzeba się przygotować, żeby nie napisać "dojrzeć", choćby przez nieudane terapie, wiedzieć czego się można spodziewać i oczekiwać, kiedy jest dobra i kiedy nie działa.